O mnie

Moje zdjęcie
Nauczyciel języka polskiego i historii. Pasjonat edukacji. Szczęśliwy mąż i przyszły ojciec. Zwykły człowiek o niezwykłych pomysłach na życie :)

czwartek, 28 stycznia 2016

Z miłości do pięknych kobiet

Prawdziwy filolog to esteta, który zgłębia duchową materię świata.

Prawdziwy piekarz to także esteta, doceniający zewnętrzne piękno świata (bułeczki i chlebek muszą jakoś wyglądać).

Dopiero spotkanie piekarza z filologiem pozwala odkryć harmonijne kobiece piękno, będące połączeniem pięknego ciała, serca i umysłu.

W ten sposób narodził się nasz autorski cykl „Z miłości do pięknych kobiet”.

Raz, dwa, trzy, startujemy. Kilka dni temu na profilu jednej z moich koleżanek pojawił się bardzo atrakcyjny post, zachęcający do obejrzenia pewnego teledysku. Czytam wpis nad filmikiem – „gorąco polecam zespół mojej przyjaciółki”. Czyniąc zadość starej, ludowej prawdzie – „przyjaciele moich przyjaciół są moimi przyjaciółmi”, zabieram się do oglądania.

Muzyka disco polo. Jak każdy szanujący się filolog, lubuję się w takich klimatach. No, no, nie powiem. Całkiem, całkiem. Po minucie musiałem podgłośnić, bo obraz całkowicie przesłonił mi głos … Z pokoju dobiega mnie jakiś skowyt, a nie, to tylko mama. Przycisz laptopa – krzyczy dwa razy głośniej od dźwięku muzyki. Co ty tam masz włączone? Chodź, zobacz – odpowiadam niewzruszony. Za sekundę wspólnie wpatrujemy się w mały, kolorowy ekranik. Ładnie (mama), ładna (ja), … ładnie śpiewa (mama) … aaa, no tak – wyrywam się ze stanu obezwładniającej hipnozy – ładnie śpiewa. Kto to? – pyta mama. Nie wiem, ale dobra jest – kończę rozmowę.



Później klikam jeszcze 20 razy. Co taka kobieta robi w wojsku? – nie mam pojęcia. Chyba, że w kontrwywiadzie, tam z pewnością rozpracowałaby każdego wroga. Jedno mnie tylko martwi, słowa refrenu – „Dla mnie to już koniec, odejdź stąd. Nie łudź się, nie będę z tobą już”. A ja jeszcze nie zdążyłem nacieszyć się tym przebojem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz