Dzwoni
do mnie B. i pyta się, czy trzymać miejsce w samochodzie na sobotę. Trzymaj,
trzymaj – odpowiadam. CZADOMAN – kocham tego gościa.
Kogo
jeszcze zabieramy? (B.)
Chyba
stara ekipa, sąsiadka, T. A wiem, jeszcze W. chciała jechać.
Bierzemy
Ją?
Możemy.
A
miałem Ci mówić. Twoja Rybka była w Świerzenku.
Gdzie?
Na
boisku.
Z
W.?
No.
I
W. nic nie powiedziała.
Nic.
Zmiana
planów. Za W. bierzemy Ptaszka. Następnym razem W. będzie wiedziała, że Grześ
kocha Złote Rybki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz