Kiedyś
założyłem sobie profil na Sympatii. To taki portal dla singli. Nie, nie szukam
tam dziewczyny, z czystej ciekawości (pewnie każdy użytkownik tak mówi). Lubię
tam wchodzić i czytać opisy. Czasami spojrzę na zdjęcie. No dobrze, jak
przypadnie mi do gustu zdjęcie, to wtedy czytam opis. Za grosz nie mam gustu,
więc czytam prawie każdy opis. I tam jest taka rubryka – „mój wymarzony
partner”. To interesuje mnie najbardziej, no te kobiece oczekiwania, marzenia.
Więc czytam:
Ania z Rzeszowa: Szukam uczciwego mężczyzny. Chłopaka z
którym będę mogła stworzyć stały i odpowiedzialny związek. Od partnera oczekuje
przede wszystkim uczciwości i wierności. Lubię też jak mężczyzna jest szalony,
lubi tańczyć i nie wstydzi się okazywać swoich uczuć.
Ewelina z Żywca twierdzi, że nie ma zbyt wygórowanych żądań: To czego
szukam nie jest czymś wielkim, a i tak ciężko mi to znaleźć. Szukam mężczyzny czułego, dowcipnego,
kochającego mnie taką jaką jestem, mężczyzny który nie będzie chciał mnie
podporządkowywać i zmieniać pod siebie. Mężczyzny, który będzie wiedział co mi
trzeba, który wesprze i pocieszy w trudnych chwilach, który będzie czuły np.
przytulając mnie do snu, ale też dowcipnego który będzie umiał mnie
rozśmieszyć. Na pewno nie może to być egoista i hipokryta, który czasem będzie
umiał schować dumę do kieszeni i pierwszy wyciągnął dłoń na zgodę. Jestem typem
romantyczki więc lubię dostać czasem kwiaty tak bez okazji...to wszystko czego
szukam.
I mój ulubiony, bo
najkrótszy – dziewczyna pod loginem annoxy z Warszawy: Doceniam inteligencję i
poczucie humoru. Bardzo przydaje
się na co dzień!
I tak przejrzałem tysiące profili. Na zakończenie
stwierdziłem nieskromnie, że wszystkie te dziewczyny szukają właśnie mnie,
tylko nie mogą trafić do tego malutkiego Świerzenka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz