O mnie

Moje zdjęcie
Nauczyciel języka polskiego i historii. Pasjonat edukacji. Szczęśliwy mąż i przyszły ojciec. Zwykły człowiek o niezwykłych pomysłach na życie :)

poniedziałek, 1 lutego 2016

Przepaść

Letnia, pogodna, cicha noc. Wzrok skierowany ku górze. Na czystym, bezchmurnym niebie rozbłysła konstelacja Centaura. Siedział na samym skraju przepaści, skąd nie było odwrotu. Lewą dłonią gładził delikatny kosmyk jej włosów, czuł każde uderzenie serca, słyszał najdrobniejszy szept. Znał, pamiętał, tęsknił.

Cudowna woń rumianku wypełniała intymną przestrzeń spotkania. Jej ulubiony zapach, jego upragnione szczęście. Wszystko rozprysło się w ułamku chwili, w gorzkim smaku słów. Niepotrzebnych. Gdyby tylko mógł zawrócić, cofnąć wskazówkę zegara o jedną, dwie godziny. Za późno.

Prowadził jej niewidzialną rękę daleko przed siebie. Tam, na widnokręgu, ich wspólna gwiazda. Zgasła. Został sam. Zraniony, bezbronny, dziki. Drżał. Krzyczał w milczeniu. Cierpiał w bezwładzie. Odeszła na zawsze.


Pochylił się. Spojrzał w dół. Jeszcze raz z powrotem. Widział uśmiechniętą twarz. Widział pogodne oblicze. Widział otwarte serce. Znał, pamiętał, tęsknił. Skoczył. Nie rozwinął skrzydeł. Upadł. Upadł, bo tylko ona mogła go podnieść. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz