Już
niedługo Walentynki. W telewizorze szaleństwo, w sklepach również. Kupują na
potęgę. Dla chłopaka, dla dziewczyny. Prezenty. Kolczyki. Srebrne. Złote. A ja
to oglądam i myślę, że choć raz w roku warto nikogo nie mieć.
Reklama
maszynek do golenia. Dla Pań. Na Walentynki, że niby okazja. Ale płacą
oczywiście Panowie. Śmieszne.
Twierdzą
w tej reklamie, że jak kobieta się ogoli, od razu Cię pokocha. Ja wiem, że to
ściema. Zwykła perswazja (nie mylić z perwersją). Co mają niegolone nogi do
miłości? Włosy przeszkadzają zobaczyć serce? Nie sądzę.
Ale
T. daje się nabrać. Rusza na miasto i kupuje. Nie wiem dla kogo. Dla H., W.
albo K. A może dla całej trójki. Jak się wszystkie trzy ogolą w jednym czasie,
będą istne Wenus z Milo. Prawa młodości. Jak byłem młody, też kupowałem.
Lepiej, żeby nie kochali mnie wcale, niż za pieniądze. Banał, ale jakże
aktualny przed Walentynkami.
Kocha
się codziennie całym sobą, za charakter, wnętrze, intelekt, poczucie humoru … a
nie od święta za przemijające błyskotki. Amen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz