Od paru dni wierzę w
szczęśliwe zbiegi okoliczności. Wcześniej nie wierzyłem, ale teraz tak.
Ostatnio rozmawiałem z moim kolegą T. – piekarzem nad sensem egzystencji poety.
Tworzyć, tworzyć i pokazywać światu. Prawie jak bułeczki – wtrącił się T. Tak,
literatura to świeże pieczywo, też potrzebuje swoich odbiorców – pomyślałem.
Może wezmą Cię do „Tygodnika Miasteckiego” – przerwał moją romantyczną wizję T.
Jasne, już biorą – odpowiedziałem.
Wczoraj wróciłem późno
do domu, wchodzę na znany portal społecznościowy. Przeglądam profile. Ładna Ta
Kate, a i Georgowi niczego nie brakuje. Słyszę dziwny plusk. Wybiegam z łóżka i
do łazienki. Chyba coś z kurkiem. Nie, to dźwięk wiadomości na portalu. Folder
„Inne”. Jak ja mam tu wejść? Klikam, klikam i nic. O, wyskoczyło – redaktor TM.
Szybciej spodziewałbym się Beaty Szydło albo Magdaleny Ogórek. W końcu jestem
przystojnym mężczyzną, przynajmniej tak mówi mama. Myślicie, że może kłamać?
Zaproszenie do kącika felietonisty. Dla mnie?
Zdobyłem się na nutę kokieterii i napisałem, że nie wiem, czy podołam. Chcieli
mnie w „Rzeczypospolitej”, ale TM to przecież wyższa półka. Pan Redaktor
powiedział, że warto spróbować. „Rozumiem, że treść i forma ograniczona” –
wystukałem na klawiaturze. „Ograniczona jedynie Pana inwencją twórczą” –
pojawiła się notka w tej malutkiej, śmiesznej tabelce. O chłopie, nie wiesz, co
mówisz – tego oczywiście nie napisałem. Mam nadzieję, ze teraz tego nie czyta.
Swoją drogą, bardzo miły człowiek, a w Internecie twierdzili inaczej. Tam zawsze
kłamią.
W
ten sposób spadłem z nieba i trafiłem do Waszych domów. Spokojnie za bardzo nie
będę się rozpychał. Tak troszeczkę, na boki. Chciałbym zabrać Państwa w
niezwykłą i magiczną podróż. Do świata radosnych przeżyć, szczerych wzruszeń,
cudownych, niezapomnianych doświadczeń.
Moimi bohaterami będą wyjątkowi ludzie …, czyli Wy – Drodzy Czytelnicy, bowiem w
każdym z nas kryje się cząstka amerykańskiego superbohatera. Gotowi do startu?
Zapinamy pasy i widzimy się w przyszłym tygodniu. Do zobaczenia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz