Z
cyklu „Przychodzi Grześ do lekarza”.
-
Proszę ściągnąć bluzkę.
-
(Pacjent rozbiera się)
-
Proszę oddychać.
-
Yyy (pacjent próbuje oddychać).
-
Nie.
-
A tu?
-
Też nie.
-
Choruje Pan na coś?
-
Nie.
-
A w spodniach wszystko w porządku?
-
(Pacjent spuszcza wzrok na dół) Nie wiem … chyb tak.
-
Jak Pan chce, mogę sprawdzić.
-
(Po dłuższym zastanowieniu) Nie, dziękuję, wolę sam.
- Pan żonaty?
- Nie.
- Singiel?
- Tak (pacjent odpowiada z dumą).
- No dobrze, to Pan typ intelektualisty.
- Chyba tak, a jest taka jednostka chorobowa?
- (Lekarz w śmiech) Na całe szczęście to nie podlega leczeniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz