O mnie

Moje zdjęcie
Nauczyciel języka polskiego i historii. Pasjonat edukacji. Szczęśliwy mąż i przyszły ojciec. Zwykły człowiek o niezwykłych pomysłach na życie :)

niedziela, 14 lutego 2016

Kupidyn

Od rana próbuję skontaktować się z T. Przepadł jak kamfora. A mówiłem, by nie pił. Musiał zgubić się gdzieś w trójkącie bermudzkim. T. świętował wczoraj osiemnastkę M. Siedział między W. a D. Oddziaływały na Niego mocne prądy wschodnie i gorące powietrze Zachodu. W. jest niewprawiony, ale młody. D. doświadczony, choć przepity. M. to solenizant, więc na pewno nie opuścił żadnej kolejki. Trudno wydostać się z trójkąta bermudzkiego, choć T. ma przewagę nad innymi. Posiada kompas, czyli pustą butelkę. Do następnej soboty znów nabierze kolorków.

Wyczytałem z mądrych źródeł, że statystyczny Polak wyda w tym roku na Walentynki 67 zł. T. kupił trzy porządne maszynki do golenia włosów. Skoro znacząco zawyżył średnią, poprosiłem Go o mały prezent dla mnie. Taką kartkę z malutkim Kupidynem. Mogę nawet sam wypisać. Wypisałem, zapakowałem w kopertę. Dzisiaj miał przynieść, już chyba nie przyniesie. Trudno, zmieni się datę i będzie na przyszły rok.

Jeżeli Wasza Walentynka zaginęła gdzieś w bliżej niewyjaśnionych okolicznościach, krótki cytacik na pocieszenie:


„ … ten, kto kocha naprawdę, kocha w milczeniu, uczynkiem, a nie słowami” (C.R. Zafon, Cień wiatru). 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz