Na
górze szczytów, w dolinie gwiazd
Zobaczył
światło świata
Zobaczył
ludzi, twarze, czas
I
spojrzał wzrokiem w nieba dal
Czekają
wciąż daremnie
Choć
w morzu łez tysiące fal
Już
żadne serce nie drgnie
Samotnym
brzegiem kroczy on
Zgubiony
w szumu tłumie
Pochyłe
ciało, splamiona skroń
A wątpliwości strumień ...
„Zaufać
Panie, pozwól raz
Bym
znowu tak uwierzył
W
tych ludzi, twarze, mądry czas
Co
szczęście mi odmierzył”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz