O mnie

Moje zdjęcie
Nauczyciel języka polskiego i historii. Pasjonat edukacji. Szczęśliwy mąż i przyszły ojciec. Zwykły człowiek o niezwykłych pomysłach na życie :)

sobota, 2 lipca 2016

Na tropie borsuka

Rok szkolny zakończony. Sezon leśny rozpoczęty. Rower między nogi i jazda. Na wielkie spotkanie ze światem natury. Daleko od telefonu i komputera. Daleko od problemów i obowiązków. Błoga cisza, przerywana cudownym świergotem ptaszków. Sen na jawie. Nagle gdzieś odpływam. Zamyśliłem się. Wiem, zbyt często tego nie robię, gdyż myślenie nigdy nie uchodzi bezkarnie. Tym razem było podobnie. Chyba zgubiłem drogę. O cholera, a mama sto razy powtarzała, aby w wakacje nie wysilać mózgu. Spokojnie, idę dalej. Hen, daleko. W paprocie. Przede mną przepiękny widok. Pięć malutkich borsuków. Tata – borsuk, mama – borsuk, synek i córeczka oraz teściowa – borsuk. Skąd wiem, że teściowa? Wyraźnie trzymali ją na uboczu. Chciałem podejść i zagadać, bo dodatkowo wyglądała na wdowę, ale w końcu zrezygnowałem. Pewnie by mnie pogoniła. Ja biegam szybko.  Nie wiem tylko, czy szybciej niż przeciętny borsuk. Może sprawdzę następnym razem, choć jak znam życie, moja borsukowa pani będzie już wtedy zajęta. Natura ma swoje prawa i bywa naprawdę bezwzględna. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz