O mnie

Moje zdjęcie
Nauczyciel języka polskiego i historii. Pasjonat edukacji. Szczęśliwy mąż i przyszły ojciec. Zwykły człowiek o niezwykłych pomysłach na życie :)

niedziela, 6 marca 2016

Piekarz na wolnym



Z wielkim żalem i smutkiem przyjąłem wiadomość o chwilowej niedyspozycji mojego ulubionego piekarza. Macam się, macam i dochodzę do wniosku, że już czas na małe postrzyżyny. W końcu zbliża się Dzień Kobiet, trzeba jakoś wyglądać, a T. zwichnął sobie paluszek, tzn. palucha. Z takim paluchem raczej mnie nie przyjmie, zresztą R. zwiększył stawkę za wypożyczenie maszynki - dwa wina. Za równowartość dwóch win obetnie mnie również normalny fryzjer z dyplomem. Swoją drogą bardzo mnie ciekawi, jaka panienka urządziła tak T., musiała mieć spory temperament. Zajechałem pod kościół. Nie na mszę, do fryzjera. Fryzjer przyjmuje naprzeciwko kościoła. Pięć minut i po kłopocie. Krócej niż na spowiedzi. Przeglądam się w lusterku. No, no Sierocki, jeszcze niejedna się obejrzy ... na mięsnym w Polo, jak staniesz pomiędzy kośćmi, a świeżą wołowinką.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz