Piekarz
T. postanowił dać mi kilka rad w sprawie skutecznego podrywu, no wiecie, bym
zdążył do czerwca.
Musisz
powiedzieć dziewczynie, że Ją kochasz. Wtedy już będzie twoja – prawi T.
Ale
jak? – odpowiedziałem w konsternacji.
Normanie,
podchodzisz, mrużysz oczy i mówisz.
A
jak powiem, że Ją lubię, to nie wystarczy?
Czy
ja gadam z głupim? Masz powiedziesz, że kochasz.
Ale
ja widziałem Ją tylko raz w życiu.
I
co z tego, miłość od pierwszego wejrzenia.
Ale
… ja nie chcę kłamać.
I
wyrwać chyba też nie chcesz.
Ja
mówię na prawo i lewo, że kocham i wszystkie się na to łapią.
No
dobrze, skoro nie ma innej metody.
2
godziny później
I
jak, już po wszystkim?
No
tak.
I
co?
Powiedziała,
że jestem słodki, oblizałem się i stwierdziłem, że Ona też kłamie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz