Często dziękuję Panu Bogu, że obdarzył mnie – prostego i nędznego człowieczka, tak ważnym przymiotem, jakim jest rozum. Rozum służy do różnych skomplikowanych operacji m.in. do odróżniania czegoś pięknego od totalnego kiczu. Dzięki rozumowi właśnie wiem, że wartość niektórych filmów mogę rozpoznać już po samym tytule.
„7 rzeczy, których nie wiecie o facetach” – głosi kolorowy afisz przed kinem. Nigdy nie obejrzałem i nie obejrzę, lecz przypuszczam, prawie ze 100 % prawdopodobieństwem, iż wspomniany film nie da potencjalnemu odbiorcy nawet namiastki wiedzy o facetach. W każdym bądź razie na pewno nie o mnie. Słaby ze mnie facet, no ale zawsze, przynajmniej według podręcznika do biologii. Ogólnie wkurzyłem się na reżysera. Na podstawie 7 bohaterów wydawać osąd o całej męskiej populacji to chyba leciutka przesada. Każdy z nas jest jedyny w swoim rodzaju, wyjątkowy i tajemniczy. Jak jajeczko niespodzianka potrzebuje ciągłego odkrywania. Drogie dziewczęta, lepiej wyjść ze swoim facetem na kawę i ciacho niż zmarnować 1,5 godziny na powyższy seans. Jestem przekonany, że przyniesie to lepszy rezultat w poznawaniu męskiego ego.
Wszak teoria i praktyka rzadko pokrywają się w rzeczywistości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz