Wynalazł
kobiecie Pan Bóg dla zabawy
Tak
by mogła spożyć napój iście boski
Choć
zrodził on zaraz coraz insze troski
Jak
wyjąć? Jak włożyć? I zalać do pełna?
Nawet
z instrukcji pociecha daremna
Gdy
zamiast Mokate zaparzy się lura
Waćpanna
wypije, ciekaw tylko która?
Nieraz
się uda dojść do drugiej bazy
Wtedy
się krowa odezwać odważy
Że
mleka nie ma i z picia dzisiaj nici
A
z pojemnika zaś woda nie leci
Ino
więc biegną, napełnić po brzegi
Lecz
gdy już panna z powrotem doleci
To
się skropliny odezwą w potrzebie
Kiedy
będzie kawa? – tego sam Bóg nie wie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz