O mnie

Moje zdjęcie
Nauczyciel języka polskiego i historii. Pasjonat edukacji. Szczęśliwy mąż i przyszły ojciec. Zwykły człowiek o niezwykłych pomysłach na życie :)

poniedziałek, 31 października 2016

Rozłączeni

Miałeś być przy mnie, miałeś być wszędzie
Miałeś mnie wspierać w życia obłędzie
Miałeś być nocą, rankiem, zachodem
Znalezione obrazy dla zapytania święto zmarłychMiałeś …
Być

Miałeś być przy mnie, miałeś być wszędzie
Miałeś mnie słuchać całkiem dyskretnie
Miałeś być ogniem, skałą i wodą
Miałeś …
Być

Miałeś być przy mnie, miałeś być wszędzie
Miałeś mnie bronić, oddychać prędzej
Miałeś być jutro, dzisiaj i wczoraj
Miałeś …
Być

I wiem, że jesteś, choć jakby z dala
I wiem, że czuwasz, i cuda sprawiasz
I widzę w górze uśmiech Twej twarzy
Ten świat nas cały z dziecięcych marzeń

I wiem, że jesteś, czuję tak blisko
I wiem, że latasz doprawdy nisko
W cieniu twych skrzydeł tkwi moja siła

Wiem …

niedziela, 30 października 2016

Wyprawa po złote runo

- Przecież mówiłem ci, że tutaj nic nie ma.
- Nie marudź, tylko kop.
- Ale to bez sensu, kopiemy już przeszło godzinę.
- Cały tydzień siedzisz na tych swoich bułeczkach, to teraz możesz trochę popracować. Dawaj. Chcesz być bogaty, czy nie?
- Ale …
- To musi być tutaj. Spójrz. Najpierw byliśmy przy wodopoju (sadzawka), później zrobiło się strasznie ciemno (jaskinia), a na samym końcu szumiało w głowie (las). W tym miejscu na pewno jest skarb.
- A skąd ty w ogóle masz tę mapę?

- Jak to skąd? Zabrałem dzieciakowi ze szkoły. 

Skarb mapa

środa, 26 października 2016

Za rolnikiem panny ...

- Ja wiem, ja was wszystkich zapiszę do tego programu „Rolnik szuka żony”.
- Mamo, przecież my nie mamy ziemi.
- A to dokupi się.
- Co się dokupi? Przecież to trzeba mieć jakieś pojęcie.
- A co ty, nie wiesz jak koń wygląda?
- Z końmi to kojarzy mi się jedynie stajnia Augiasza. 
- Tego Augiasza to też możemy zatrudnić. Zobacz, jakie panny.
- Faktycznie, akurat ta tutaj, to rozwódka …
- A skąd ty wiesz?
- Czytałem w gazecie …
- To ty może już się zgłosiłeś.
- Tak przeglądałem tylko …
- A po co?

- No przecież bez ciągnika, to my daleko w tym programie nie zajedziemy. 
Znalezione obrazy dla zapytania rolnik rysunek

wtorek, 25 października 2016

Parzenie kawy

Wynalazł kobiecie Pan Bóg dla zabawy
Znalezione obrazy dla zapytania kawaAutomat kawowy, nie duży, nie mały
Tak by mogła spożyć napój iście boski
Choć zrodził on zaraz coraz insze troski
Jak wyjąć? Jak włożyć? I zalać do pełna?
Nawet z instrukcji pociecha daremna
Gdy zamiast Mokate zaparzy się lura
Waćpanna wypije, ciekaw tylko która?
Nieraz się uda dojść do drugiej bazy
Wtedy się krowa odezwać odważy
Że mleka nie ma i z picia dzisiaj nici
A z pojemnika zaś woda nie leci
Ino więc biegną, napełnić po brzegi
Lecz gdy już panna z powrotem doleci
To się skropliny odezwą w potrzebie
Kiedy będzie kawa? – tego sam Bóg nie wie

poniedziałek, 24 października 2016

Legenda o dobrym człowieku ...

Stara legenda głosi, że Bóg postanowił obdarzyć ludzi wspaniałymi talentami. Początkowo człowiek był równy samemu Stwórcy, lecz z czasem zaczął wykorzystywać swoją potęgę w zupełnie innych celach. Uśmiech zastąpiła zgryzota, prawdę – kłamstwo, poświęcenie – egoizm. Bóg spojrzał na ziemię i odebrał człowiekowi jego największe skarby. Szkopuł sprawy tkwił w tym, gdzie schować owe tajemne zdolności.

- Panie, niechaj spoczną w ciemnych czeluściach wodnych – radził jeden z niebiańskich Serafinów.
Pan Bóg spojrzał na ziemię i rzekł: „Dopłyną, przekopią, splądrują”.

- Może zatem głęboko pod ziemią? – prawił drugi. 

Pan Bóg jeszcze raz spojrzał na ziemię i rzekł: „Przyjadą, rozkopią, splądrują”.

- A gdyby tak wysoko pod sklepieniem niebieskim? – próbował trzeci.

Pan Bóg po raz ostatni spojrzał na ziemię i rzekł: „Polecą, znajdą, splądrują”.


Znalezione obrazy dla zapytania sercePan Bóg był mądry i bardzo dobry. Schował tajemne skarby najbliżej człowieka, bo w jego własnym sercu. Tam niewielu odważy się szukać. 

niedziela, 23 października 2016

Smak życia

Pod drzwi banku zajechało stalowe Audi A5. Z wypasionej bryki wysiadł młody, przystojny mężczyzna w dobrze skrojonym garniturze. Energicznym skokiem ominął trzy schodki, wiodące do gmachu nowoczesnego budynku. Na trzecim schodku siedział uśmiechnięty chłopczyk o bujnej blond czuprynie. W ręku trzymał kolorowego lizaczka.

W kolejny poniedziałek zanotowano hossę na giełdzie. Audi A5 punktualnie zameldowało się na stałym miejscu parkingowym. Z samochodu wyskoczył ten sam młody mężczyzna. Stąpając na drugi schodek, spojrzał na bujne loki swojego małego przyjaciela. „To chyba mój talizman” – pomyślał. Kolorowy lizaczek powiewał niczym flaga na wietrze w jesienne, deszczowe popołudnia.

Znalezione obrazy dla zapytania chłopczyk z lizakiemPoczątek tygodnia przywitały drobne płatki śniegu. Audi A5 czekało z wytęsknieniem na sukces swojego właściciela. W ostatnim schodku odbijała się uśmiechnięta twarz przemiłego blondaska. Kolorowy lizaczek mienił się wszystkimi barwami tęczy. 

Za zewnątrz zapachniało wiosną. Audi A5 gotowało się na wyjazd do Kuwejtu. Młody mężczyzna wysiadł z wozu i nagle spochmurniał. Na schodach banku ujrzał bielusieńki, plastikowy patyczek.




Uśmiechnięty blondasek miał na imię Staś. Od dwóch lat chorował na raka mózgu. Jedynie Staś wiedział, jak naprawdę kosztować życie. 

środa, 19 października 2016

Taka sobie kontemplacja

Maczam pióro w kałamarzu. Delikatne pociągnięcie ręki. Doskonale, jeszcze nie wypadłem z wprawy. Kolejne pociągnięcie. Powoli, powoli. Kontemplacja sztuki wymaga cierpliwości. Ja mam czas. A Ty? Głupie pytanie, już od godziny siedzisz na tym łóżku, więc 15 minut nie zrobi Ci większej różnicy. Spokojnie, dłużej nigdy mi nie schodzi. No, ale nie psujmy nastroju.

Piękna, tajemnicza, uwodzicielska, zmysłowa. Roztopiona w palecie barw. Gra kolorami. Bez słów, bez spojrzenia. A jednak woła … woła z oddali … kusi i woła …

- Synu, skończ już z tymi pierdołami, parówki stygną …


W ten oto sposób z mojej kontemplacji został tylko garnek z gorącą wodą. 

Znalezione obrazy dla zapytania kobieta obraz

poniedziałek, 17 października 2016

Erotyk filologa


Poznana przed wielu laty, w ciszy słów i zadumie
Że niby tak dla zabawy, że niby prędzej zrozumie
Nęciłam kolorem, zapachem, niczym z fabryki Diora
Młody byłem i głupi, więc uwierzyłem w Jej słowa
Począłem się zatem dobierać jako bezwzględny banita        
Kobieta, jak każda inna, mgłą tajemnicy spowita
Wziąłem raz, drugi i trzeci - do ręki, co oczywista
Z wierzchu trochę uboga, w środku doprawdy czysta
Gładziłem lekko, wytrawnie, a Ona ciągle milczała
Powiem szczerze, otwarcie: nawet się spodobała
Rzuciłem inne niewiasty, puściłem kantem znajomych
By każdej zimy, jesieni w Jej licu odnaleźć promyk
Szczęścia, uśmiechu, miłości – była wprost idealna
Każdego dnia i wieczora na moim biurku oparta
Stoi tak sztywno do dzisiaj, ciągle kusi i wabi
Takiej panny niewinnej człowiek nie może zdradzić

Imię Jej piękne, znajome – KSIĄŻKA, tak pospolicie
Miłość w czystej postaci, miłość nad całe życie  

Znalezione obrazy dla zapytania książka jako kobieta










niedziela, 16 października 2016

Damiano, czyli legenda o małym, dzielnym rycerzu

Zwały opasłych księgi porzuciwszy, jąłem się zatem do wyjazdu sposobić. Nie tyleż z przyjemności, ileż raczej z musu, bom dawno obiecał towarzyszom swoim na omówiony sygnał do kraju uciech przybyć. Woźnicę karety obudziwszy, przystroiłem się ino w kaftan drogocenny z drugiej ręki pochodzący, co w innych krajach second hand nazywają. Woźnica szalony nieco, koniem zręcznie posługiwał, więc dotarlim na miejsce pierwej od gości pozostałych. Po czasu niewielkim upływie schodzić zaczęli się z różnych krain przybysze:  panny – chędogie i zacne, kawalerzy – bogaci, dostojni.
Znalezione obrazy dla zapytania rycerzJeden rycerz prym wiódł wśród innych śmiałków korowodzie, a Damiano było mu na imię. On to właśnie z marszu na salę balową ruszył, niby tak od niechcenia, szlaki prastare przetrzeć. A sztuki tańca długo przypominać sobie nie musiał, toteż ruchem sprytnym, sprężystym począł uwagę niewiast wszelakich przykuwać. „Nie dla psa kiełbasa” – pomyślał zatem w odruchu obronnym, na figle i psoty pora insza nadejdzie. Udał się zatem na spoczynek chwilowy, konieczny. Tam kompan znany i zacny, mianem Dużego Majsa tytułowany od blisko piętnastu minut napój ambrozji szykował. Wznieśli więc kielichy w górę, by wtenczas uciechy niebiańskiej zażyć. Po degustacji owej podejście kolejne nastąpić miało. Tym razem dłuższe, stanowcze, na sukces niechybny skazane. Panny chędogie i zacne na zakusy śmiałka szczerą ochotą pałały. Nie mogło być przecie inaczej, gdyż Damiano – młodzian wytrawny i sprawny. I pewnie niejedno serce dziewczęce złamane by nocy tejże zostało, gdyby nie zazdrość zawistnej konkurencji, co przykrości znosić nie gotów. Wyprowadzono więc całą brygadę z sali balowej i zimnej, a łza czysta, niewieścia niegodny proceder spowiła.
Ja tam również byłem. Nie jadłem wcale, nie piłem, bom pamięć o dzielnym rycerzu przechować w pieśniach pragnąłem.



sobota, 15 października 2016

Sobota wieczór

Znalezione obrazy dla zapytania sobota demotywatory- Halo, co robisz?

- Jak to co? Śpię.

- Z kim?

- Co z kim? Sam śpię. Gonza zostawiłem w szkole, to sam.

- Ubieraj się.

- Przecież dopiero co się rozebrałem. Dwa razy dziennie ubierać się nie będę, bo zwyczajnie nie lubię.

- Nie ściemniaj, przecież wiem, że każdą sobotę śpisz w opakowaniu.


No cóż, przynajmniej próbowałem. Ale jak to mawiał poeta – „prawdziwy mężczyzna nigdy nie odmawia: pięknej kobiecie i dobrej imprezie”. 

sobota, 8 października 2016

Mon(a)tonia

Znaleziony obraz
- Ty, spójrz tam.

- No, widzę.

- I jak?

- No nie wiem, jakaś taka niewyraźna.

- Weź przestań. Przecież lubisz brunetki.

- Hmm, jak dla mnie to trochę staroświecka, i ta odkryta szyja. Kobieta powinna nosić w sobie ziarnko tajemnicy.

- Zerka w naszą stronę. Widzisz, próbuje złapać kontakt wzrokowy.

- Faktycznie, co ona tak się gapi? Jej oczy budzą we mnie dziwny niepokój.

- Przesadzasz, kobieta jak kobieta.

- Hmm, racja. Na stare lata nie ma co wybrzydzać.


- Tylko jestem ciekaw, jak my się dostaniemy do tego całego Luwru? 

piątek, 7 października 2016

Prawdziwa sztuka

Znalezione obrazy dla zapytania taniecDzwoni do mnie piekarz T. z zapytaniem, co robię w sobotę. Jak to co? – odpowiadam zirytowany. Jak w każdą sobotę – modlitwa i kontemplacja. Głupie pytanie. A o co w ogóle chodzi? – ciągnę dalej. No może byśmy gdzieś  wyskoczyli? – nie daje za wygraną T. Mówisz o piwnicy? – pytam z nadzieją w głosie. Nie, myślałem o jakimś wydarzeniu kulturalnym. What? – przecieram słuchawkę ze zdumienia, tzn. kolorowe szkiełko, bo w moim telefonie nie ma słuchawki. Zawsze zapominam, że to komórkowy.

Ty i kultura? Sorry, do teatru to ja mogę iść z Herbuś, Dygant, Kożuchowską lub przynajmniej z Bożenką z „Klanu”. Nie do teatru? A gdzie? Do znajomego klubu w mieście? I tam będzie spektakl? Taniec? Współczesny? Aaaa, może balet? Lepiej? Taniec z użyciem przyrządów gimnastycznych? Widziałem ostatnio, jak tańczyli na Olimpiadzie. Piękne widowisko. To nie takie przyrządy? Tylko jeden przyrząd, ale konkretny? To ja już nic z tego nie rozumiem.


Aaa, teraz wszystko jasne. 15 zł? Da się załatwić. Widzisz, już dawno ci mówiłem, że poza nami prawdziwej sztuki nikt już w tym kraju nie docenia.