(Hmmm, żebym tylko nic
nie zepsuł … Lepiej zadzwonić i się upewnić … Ona na pewno będzie wiedziała …).
-
No hej. Słuchaj, ja tu jestem w takiej wielkiej sali. I tu jutro ma być
wernisaż …
-
Co? Nie, ja tego nie prowadzę … Słuchaj, no i chodzi o to, że …
-
Ej … Wiem, jak się ubrać … Ale to w ogóle bez znaczenia … Ten wernisaż, dużo
ludzi przyjdzie i ma być elegancko …
-
Pójdziesz ze mną? Gdzie? Obiecałem? Dobra, dobra, to w przyszłym roku … Ale z
tym wernisażem … Tu się wszystko zakurzyło …
-
Jak co mnie to obchodzi? Muszę tu do jutra ogarnąć … i chciałem tylko zapytać,
czy jak firanki puszczę w 40 to będzie ok?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz