-
Halo, no ile można dzwonić? Co ty robisz?
-
Leżę.
-
Idziesz na piwo? Zaraz po ciebie podjadę.
-
Ale nie ma mnie w domu.
-
To gdzie leżysz?
-
Na łące.
-
Gdzie?
-
Na łące. Leżę i oglądam tęczę.
-
Co?
-
Tęczę. Te wszystkie kolory to ludzie. Każdy jest inny i każdy jest piękny.
Tęcza pojawia się zawsze po deszczu. Dla każdego z nas kiedyś zaświeci słońce i
wzniesiemy się ponad chmury. Teraz widzę to bardzo wyraźnie.
-
Ty już chyba coś piłeś.
-
Jaki ten świat prowizoryczny, już nawet nie można pomarzyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz