O mnie

Moje zdjęcie
Nauczyciel języka polskiego i historii. Pasjonat edukacji. Szczęśliwy mąż i przyszły ojciec. Zwykły człowiek o niezwykłych pomysłach na życie :)

czwartek, 11 sierpnia 2016

Grześ vs Janusz

Pewnym ruchem ręki przestawiam wskazówkę adaptera w lewą stronę. Muzyczny wehikuł czasu zabiera mnie w sentymentalną podróż do przeszłości. „Międzynarodówka” pobudza do działania. „Bój to jest nasz ostatni, krwawy skończy się trud…” – nucę sobie pod nosem. Jeszcze tylko dokleję wąsik, buława w dłoń i mogę ruszać w drogę. Zaraz, zaraz. Zapomniałem o najważniejszym. Jest, jest. Charakterystyczna muszka w stokrotki.

Nagle otwierają się drzwi. Do pokoju wpada piekarniany byczek.

- Co ty do cholery wyrabiasz? Idziesz na bal przebierańców, czy jak? – warczy w emocjonalnym podnieceniu.

- Szykuję się na randkę – odpowiadam spokojnym tonem.

- Gdzie? – poziom irytacji mojego przyjaciela sięga granic wytrzymałości.




- Jedna dziewczyna powiedziała, że woli debatę z Korwinem niż kawę ze mną. Oczywiście rozumiem partyjną solidarność, ale bez przesady. Jak wypiję dwa Reedsy, to zrobię Jej w Polsce taką monarchię, że do końca życia zapamięta, co to znaczy stosunek feudalny. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz