O mnie

Moje zdjęcie
Nauczyciel języka polskiego i historii. Pasjonat edukacji. Szczęśliwy mąż i przyszły ojciec. Zwykły człowiek o niezwykłych pomysłach na życie :)

wtorek, 20 grudnia 2016

Głos w sprawach śmiertelnie poważnych

Mało świątecznie, aczkolwiek o sprawach równie ważnych. Rzecz tyczy się pewnej trumny, tzn. nawet nie pewnej, ale konkretnej. Konkretnej trumny i kobiety. Słucham? Nie, tylko trumna jest konkretna, kobieta nie. Kto widział konkretną kobietę? Czyli ogólnie wszystkich kobiet, a raczej kobiecego wyobrażenia o świecie …, no i śmierci.

Trzeba zatem zacząć od początku – od łóżka. W łóżku wszystko się zaczyna i w zasadzie też kończy. I ja wtedy tłumaczę, że kiedyś zakupiłem taki fotel jednoosobowy, co wygląda, jak trumna. W tym punkcie następuje kres kobiecej logiki, a więc rodzi się problem - jak przekonać kobietę, iż od paru lat śpisz w trumnie?

Oczywiście najłatwiej byłoby pokazać, ale to jest niebezpieczne. Najpierw będzie chciała zobaczyć, później położyć się, a jak już się położy, to nie wiadomo, czy zejdzie. Człowiek grzał całe życie, a ktoś przyjdzie na gotowe.


W zasadzie można by jeszcze położyć się obok, ale nie daj Boże, wieko zamknie się i co wtedy? 10 lat z jedną kobietą to długo, co dopiero cała wieczność … Lepiej zatem nie pokazywać. Koniec i kropka.


Podobny obrazJednej pokażesz, zaraz przyjdą pozostałe, bo w takim łóżeczku to już za życia wieczny odpoczynek, czego nam wszystkim w gorącym okresie przedświątecznym bardzo brakuje ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz