O mnie

Moje zdjęcie
Nauczyciel języka polskiego i historii. Pasjonat edukacji. Szczęśliwy mąż i przyszły ojciec. Zwykły człowiek o niezwykłych pomysłach na życie :)

poniedziałek, 27 czerwca 2016

Krótki wykład o miłości - ad fontes

Wczoraj instruowałem w sprawach miłości mojego kolegę B., dzisiaj musiałem przeprowadzić krótki wykład dla moich koleżanek z pracy. Tłumaczę, tłumaczę i żadnych efektów kształcenia nie widać. Przez dobre 5 minut musiałem powtarzać, że wcale nie interesują mnie kobiety, na co One robią wielkie oczy. To ja od nowa. Jestem cierpliwy, więc próbuję dalej. Ideałem mojej miłości jest miłość platońska – objaśniam. A One się śmieją. Gdybym jeszcze ze mnie, to ok. Ale z Platona? To przecież mój ulubiony filozof. Podwaliny europejskiej kultury. Podobnie jak ja, miał wysokie czoło. Inspirujący facet, oczywiście jak na starożytność. Na XXI w. to chyba jednak trochę za mało. Rozgrzeszyłbym moje drogie koleżanki, gdyby były młode, niedoświadczone, itd. Ale wszystkie trzy są już dawno mężatkami. I dopiero teraz dowiedziały się, co to miłość. Jak mawiał Platon – „rzeczy piękne są naprawdę trudne”. 

niedziela, 26 czerwca 2016

Krótki wykład o miłości

Pierwsza wakacyjna impreza zaliczona, więc w piękne, niedzielne popołudnie odwiedzam mojego przyjaciela B. – główną postać wczorajszej imprezy. B. ma w swoim pokoju piętrowe łóżko. Zajmuję dolną pryczę. Muszę powiedzieć, że nawet wygodna, choć czułem się trochę nieswojo. Niczym w trumnie. Wpadłem na genialny pomysł, by B. ozdobił spód górnej pryczy jakimś cudownym krajobrazem np. wodospad Niagara. Budzisz się rano i takie  widoki, od razu nabiera się chęci do życia. A jeżeli już nie Niagara, to może jakiś plakat z Bravo Girls. Wiem – Serena Gomez. Zawsze miałem słabość do brunetek o zjawiskowym uśmiechu, niestety brunetki o zjawiskowym uśmiechu nigdy nie miały słabości do mnie. Ale spokojnie. Nie obrażam się na rzeczywistość. Blondynki też są sympatyczne. 

Podobny obraz

Po krótkiej sjeście przeprowadzam wykład o miłości. B. słucha z uwagą. Tłumaczę B. że miłość to jest całkiem coś innego niż pokazują w telewizji. Prawdziwa miłość nie jest połączenie mężczyzny, kobiety i łóżka. B. wpada w konsternacje i pyta wobec tego, czym jest prawdziwa miłość? A ja z dumnie podniesioną głową odpowiadam, że prawdziwa miłość to jest wtedy, gdy nie możesz spojrzeć na kobietę swojego życia, ponieważ tak mocno onieśmiela cię Jej piękno. I wtedy to jest miłość.


B. pokręcił z politowaniem głową, twierdząc, że jeszcze nie wytrzeźwiałem, a ja po prostu jeszcze mam serce. 

sobota, 25 czerwca 2016

Cztery żółte kaczory (jak rozpocząć wakacje to już z przytupem)



Fala upałów daje się we znaki. Widać to szczególnie pod sklepem. Tam i z powrotem. Krążą i krążą. Spragnieni ochłody. Idę więc za tłumem. Przed siebie. Pod kolorowe parasolki. Ale najpierw po schodach. Na górę. Zabieram buteleczkę i na dół. Na zeszycik, bo pieniążków nie mam. Nie brałem ze sobą, bo nie myślałem, że jest tak gorąco. Proszę kolegę o małą pomoc. Nie lubię otwierać butelek. Kiedyś próbowałem i urwałem całą szyjkę. A poza tym On ma szczęśliwą rękę. Nie tym razem. No, ale następnym będzie wygrana. Sączę.

Już miałem wracać do domu, ale zatrzymuje mnie S. S. to kolega z klasy. Rzadko przyjeżdża do Polski, więc trzeba wykorzystać każdą minutę Jego obecności. Gadamy, wspominamy, sączymy.


Nagle pod parasolki wpada D. – leśniczy. Jemu upały dają się najbardziej we znaki. Zaczyna swój liryczny monolog. Tym razem bajeczka o czterech żółtych kaczorach. D. twierdzi, że kupił ostatnio w Kępicach cztery żółte kaczory, za promocyjną cenę – 50 groszy/sztuka. Wszyscy zastanawiamy się o jakie kaczory chodzi, tego niestety D. nie potrafił już wytłumaczyć w logiczny sposób. Kiedyś miałem taką żółtą kaczuszkę i pluskałem się razem z nią w wannie, ale to chyba nie o niej mowa, bo tamta była bezcenna, a kaczory D. kosztują 50 groszy.


Zagadka pozostaje niewyjaśniona, chodź nie mam żadnej wątpliwości, że nastąpi dalszy ciąg opowieści. Widziałem wakacyjne prognozy pogody. Upały nie oszczędzą nikogo, w tym leśniczego D. i jego cztery żółte kaczory za 50 groszy/sztuka.